Wyspy Kanaryjskie - Fuerteventura - Cay Beach Villas - Caleta de Fuste
Hotel godny polecenia, choć z pewnym minusem!
Hotel Cay Beach Villas położony w
miejscowości Caleta de Fuste jest doskonałą bazą wypadową dla osób chętnych
zwiedzać Fuerteventurę. Jest stąd stosunkowo niedaleko do pięknego Parque Natural de Corralejo (mniej, więcej 50 km),
około 80 km do Costa Calma i na Playa Sotavento. Sama miejscowość nie urzeka.
Jest oczywiście zadbana, niezbyt głośna, czysta (wszędzie pełno palm,
egzotycznej roślinności, poprzycinane trawniki i kaktusowe ogrody), jednakże
dysponuje nieciekawą, sztucznie utworzoną plażą publiczną. Ładne plaże oddalone
są od hotelu o kilka minut spacerem - plaża naprzeciwko Hotelu Sheraton oraz
kolejne, tuż obok centrum handlowego Atlantico. Na plus zaliczyć należy niewielką
odległość hotelu od lotniska. Transfer na miejsce zajmuje 10 minut. Na minus
(dla gości spędzających urlop stacjonarnie) zaś to, iż hotel położony jest na pod
ścieżką schodzenia do lądowania samolotów. Słyszalny wyraźny i częsty hałas od
przelatujących nad głową maszyn.
Można by rzec, iż Cay Beach Villas to
małe miasteczko składające się z bardzo sympatycznych domków (z hiszpańskiego
zwanych finca), budynku głównego, w którym zlokalizowana jest recepcja,
restauracja, mini delikatesy, snack bar oraz klubu, gdzie odbywają się
wieczorne animacje i rzecz jasna, całkiem okazałego basenu. Domki, do których
kwateruje się gości należy ocenić bardzo na plus - duży taras (ładny stół, krzesła, suszarka na pranie), wielki pokój
z nowoczesnym aneksem kuchennym (pełne wyposażenie, począwszy od małych
łyżeczek i korkociągu na kuchence indukcyjnej i naczyniach żaroodpornych
kończąc), pokój-sypialnia (szafa w ścianie z przesuwanymi drzwiami) oraz
łazienka (brodzik-kabina oddzielone od reszty szklaną ścianą na długości
2/3). Do dyspozycji gości pozostaje oczywiście telewizor, klimatyzacja
oraz sejf. Czystość w pokojach niemalże wzorcowa, jednakże na minus zaliczyć
należy dziurawe i poplamione granatowe ręczniki (mieliśmy okazję "poznać
je" już na Lanzarote) oraz grasujące w łazienkach robaczki (jest to wina
niskiej zabudowy, otwartych okien, jak już wspomniałem, na pewno, nie słabej
jakości sprzątania). Należy nadmienić, iż utrzymanie należytego ładu i
czystości na Fuerteventurze nie należy do łatwych, a to za przyczyną często
przechodzących nad wyspą burz piaskowych znad Sahary.
Personel hotelowy
oceniam pozytywnie. Komunikacja z pracownikami hotelu odbywała się w ich języku
ojczystym (czyli po hiszpańsku) lub angielsku. Podczas pobytu nie zgłaszaliśmy
żadnych reklamacji i usterek. Przez dziewięć dni pokój został posprzątany dwa
razy, zaś ręczniki zmieniano co drugi dzień. Miłe zaskoczenie spotkało nas w
dniu przybycia i wyjazdu - mogliśmy zamieszkać we wczesnych godzinach porannych
(po całonocnych wojażach jest to bardzo wskazane) i pozostać do późnych godzin
wieczornych, spokojnie oczekując na transfer, na lotnisko (zupełnie inaczej
było w bliźniaczym hotelu na sąsiedniej wyspie, gdzie na zakwaterowanie
oczekiwało się do południa, a za pozostanie o kilka godzin dłużej w pokojach,
dopłacało około 50 EUR).
Jest to moja druga
opinia dotycząca mini sieci hotelowej Cay Beach (wcześniej opublikowałem post z
oceną hotelu Cay Beach Sun na Lanzarote) i pragnę nadmienić, iż oba obiekty
postrzegam jak najbardziej pozytywnie. Dla wielu turystów stanowić one mogą
doskonałą opcję, zważywszy, iż oferują wysoki standard, adekwatny do ceny lub
nawet lepiej. Nie bez przyczyny Cay Beach Sun na Lanzarote stał się HIT-emsezonu w ofercie Biura Podróży Itaka.
Mimo tych superlatywów,
muszę pozostać solidnym recenzentem zgodnie z moimi wytycznymi i
przekonaniami:) Zatem na minus Cay Beach Villas na Fuerteventurze zaliczyć
należy gastronomię. Jest to najsłabsze ogniwo w tym hotelu. Jest jeszcze gorzej
niż w Cay Beach Sun na Lanzarote i gorzej niż gdziekolwiek bywałem wcześniej.
Jest oczywiście czysto, a kelnerzy uwijają się jak w ukropie. Są uśmiechnięci a
swoją pracę wykonują cicho. Natomiast nie jest smacznie. Na
śniadania, do upadłego serwowany jest ociekający tłuszczem boczek, jajko
sadzone i fasolka (dobrze, że każdego dnia można było znaleźć churros:D). Dania
główne trochę lepiej, choć szału nie ma, a i zdarzyły się rzeczy nieświeże.
Niestety:( Obrusy zmieniane są zaraz po zakończonym posiłku. Wino
rozlewane z butelek, a nie jak to zazwyczaj bywa z beczułek. Myślę jednak, że
każdy znajdzie coś dla swojego podniebienia, zarówno wśród potraw jak i
napojów. Byłem gościem Cay Beach Villas w czerwcu 2012 roku i być może od tego
momentu nastąpiła poprawa w sferze gastronomicznej, a tym samym moje powyższe
wywody są już nieaktualne:)
Basen jest i to całkiem ładny, i
czysty. To ciekawa alternatywa dla tych wszystkich, którzy spędzają urlop
stacjonarnie nie opuszczając hotelu, a którym nie spodobała się np. plaża
publiczna. Animacje miały miejsce i bardzo rozbawiły nas pierwszego wieczoru.
Dlaczego? Niczym nie różniły się od tych, do jakich przywykliśmy podczas
częstych wyjazdów do Turcji. Te same zestawy utworów, które słyszeliśmy już
setki razy w Oludeniz, Turunc czy w Kemerze. Wszyscy jednak bawili się
świetnie! Śpiewali, tańczyli, uczestniczyli w kwizach, grali w bilard,
popijając tequilę i "sex on the beach"!
Wskazówka
Jeśli planujecie Państwo wyjazd wiosenny lub jesienny
na Wyspy Kanaryjskie (mam na myśli Lanzarote i Fuerteventurę) i chcecie połączyć
zwiedzanie z plażowaniem, wybierzcie tą pierwszą. Oferuje dużo więcej
osobliwych, niepowtarzalnych i ciekawych miejsc, a turysta z żyłką podróżnika
na pewno doceni jej niezwykłą urodę i unikalność (miejsca te już częściowo
zostały opisane na łamach bloga). Jeżeli zabieracie na wczasy dzieciaki,
chcecie pływać i opalać się, wybierzcie Fuerteventurę, a na niej właściwie
tylko jedno, idealnie nadające się do tego celu miasto - Corralejo (ewentualnie
Morro Jable, na samym południu). Na innych plażach wiatr zmiecie Was z
powierzchni ziemi (np. Playa Sotavento). Samo Corralejo jest bardzo ładne,
malowniczo położone, niedaleko od Los Lobos, o kilka chwil od Lanzarote, z
pięknymi plażami pośród wydm rozciągających się na obszarze 27 km2.
Jednej rzeczy na pewno należy żałować... A mianowicie
tego, iż Cay Beach Villas znajduje się w Caleta de Fuste a nie w Corralejo.
Wówczas mógłbym w stu procentach zarekomendować go jako idealne miejsce na
wypoczynek i jako doskonałą bazę wypadową. Obecna lokalizacja pozwala określić
Cay Beach Villas, jako bardzo dobry hotel w cenie adekwatnej do oferowanego
standard, jednakże zlokalizowany w niezbyt atrakcyjnym turystycznie miejscu.
No, ale z drugiej strony, jest stąd wszędzie blisko... I na północ i na
południe wyspy...
Cay Beach Villas na plus:
- bardzo ładne, obszerne
i doskonale wyposażone domki,
- sympatyczne
otoczenie (wśród palm, kaktusów i różnorakiej, egzotycznej roślinności)
- bardzo ładny i
czysty basen,
- dobra baza
wypadowa do wszystkich atrakcji wyspy
Cay Beach Villas na minus:
- bardzo słaba
gastronomia,
- umiejscowienie
hotelu pod ścieżką podejścia do lądowania samolotów
- niezbyt ciekawa miejscowość - Caleta de Fuste