O blogu, COVID-19, rynku turystycznym i hotelarskim oraz planach na przyszłość


Grecja - Rodos - Lindos

Minęły ponad dwa lata od kiedy na łamach "Moich Podróży z Pasją" zamieściłem ostatni post. Pisałem wówczas o pewnym wyjątkowym miejscu w miejscowości Kissamos na Krecie - o Roubini Beach. Mam nadzieję, że wielu z Was udało się dotrzeć pod wskazany przeze mnie adres i spędzić kilka niezapomnianych chwil nad brzegiem ciepłego morza, delektując się przepysznym jedzeniem serwowanym przez gościnnego właściciela Dionisisa (patrz post: "Frytki nr 1 Na Świecie, Souvlaki nr 1 Na Krecie). 

Grecja - Kreta - Chania

"Moje Podróże z Pasją" zeszły na dalszy plan. Tryb życia, któremu uległem również i ja, a który prowadziliśmy w ostatnich latach w Polsce, sprawił, iż wpadliśmy w jakąś straszną pułapkę - spiralę czasu. Ponad marzeniami, pasjami, talentem, często rodziną i przyjaciółmi, postawiliśmy pracę. Dążenie do celu, pęd za rzeczami materialnymi, zysk, wynik, statystyka, to sprawy, które stały się dla nas Polaków nadrzędne. Do tego pojawiła się obojętność, brak empatii, arogancja i chamstwo... Ciągły, codzienny pęd za byciem lepszym oraz totalna ingerencja pracy zawodowej w naszą przestrzeń prywatną, czas wolny. No, bo któż z nas, nie sprawdzał firmowych maili na urlopie, w czasie górskiej wędrówki czy nad brzegiem oceanu, po godzinach pracy, czy w środku nocy...? Prawda...? Często wśród znajomych mówiliśmy "świat zwariował, ludzie oszaleli". A przecież mówiliśmy także o sobie...

Polska - Półwysep Helski

I nagle, bo w połowie stycznia ten zwariowany i rozpędzony świat zaczął hamować. Rozpoczęło się od Chin, w połowie marca zatrzymała się Europa, potem przyszedł czas na inne regiony świata. Pojawił się COVID-19.  Nie chcę jednak w tym miejscu pisać o koronawirusie. Zakładam, że wszyscy jesteśmy już zmęczeni atakującymi nas nagłówkami artykułów w internecie, wiadomościami w prasie, radio i telewizji. Chciałbym tylko napomknąć o tym, jak bardzo COVID-19 uderzył we mnie, w branżę, której poświęcałem się bez reszty przez ostatnie 24 lata życia. Również o tym, jaki będzie to miało wpływ na moje (ale nie tylko) dalsze życie czy funkcjonowanie portalu "Moje Podróże z Pasją".

Grecja - Kreta - Toplou Monastery

Od 19 roku życia jestem hotelarzem. Jak to się zwykło mawiać w Polsce, takim hotelarzem z "krwi i kości". Innymi słowy w branży tej zaliczyłem każdy szczebel - byłem portierem, pracownikiem pięter, recepcjonistą, zastępcą kierownika recepcji, kierownikiem recepcji, zastępcą kierownika działu sprzedaży, barmanem i managerem klubu nocnego. W chwili obecnej pełnię funkcję kierownika działu sprzedaży i marketingu, managera i zastępcy dyrektora jednego z największych obiektów tego typu w Polsce - obiektu łączącego hotel, tereny rekreacyjne/zielone, obiekty sportowe, sale konferencyjne oraz restauracje - wielkiego Kompleksu Hotelowo-Rekreacyjnego.

Hiszpania - Wyspy Kanaryjskie - Teneryfa - Masca

Już początkiem marca zaczęły docierać do mnie pierwsze oznaki tego, co w ciągu kolejnych kilku tygodni, w lawinowym tempie doprowadziło do upadku wielu hoteli w Polsce lub w najlepszym przypadku, do bardzo silnego wstrząsu w mojej branży. My, którzy przez wiele lat świadczyliśmy dla Was - naszych wspaniałych Gości, swoje usługi, gościliśmy w progach obiektów, zostaliśmy bez perspektyw na dalsze życie zawodowe i prywatne. W ciągu tylko jednego miesiąca dokonałem anulacji różnego rodzaju rezerwacji, od klientów indywidualnych, poprzez turystykę grupową, po wielkie wydarzenia MICE oraz sportowe, rzędu kilku milionów złotych (setek tysięcy EUR). Wiele miesięcy ofertowania, kontraktowania, podpisywania umów, spotkań branżowych i targowych, legło w gruzach. Prawie każda dziedzina życia zmieniła się nieodwracalnie, niemalże każda branża, oprócz przemysłu spożywczego, chemicznego czy farmaceutycznego, odczuła i będzie odczuwać jeszcze długo wpływ COVID-19. Są jednak dwie gałęzie, które odczuły to najbardziej dotkliwie i proces dźwigania się z kolan potrwa wiele lat. Śmiem twierdzić, że turystyka pozbiera się wcześniej, hotelarstwo jako ostanie. O ile w ogóle się pozbiera... 

Polska - Dolny Śląsk - Szczytna - Zamek Leśna Skała 

Branża hotelarska jest jedną z najmniej dochodowych gałęzi gospodarki, co ma bezpośrednie przełożenie na uposażenie - nasze pensje. W stosunku chociażby nawet do ekspedientów w hipermarketach, zarobki pań pokojowych czy personelu recepcji, były do czasu nastania epidemii trudne do zaakceptowania... Przeciętne wynagrodzenie recepcjonisty, od którego wymaga się ukończonych studiów, pracy w trybie zmianowym - dwunastogodzinnym (dzień, noc), w święta, niedziele i dni wolne, posługiwania językiem obcym stopniu biegłym a najlepiej dwoma, wynosi pomiędzy 329 EUR a 549 EUR na miesiąc. Wynagrodzenie pań pokojowych wraz z premią uznaniową jest jeszcze niższe. Jako kierownik działu, który odpowiada za obłożenie, zysk i wizerunek całego przedsiębiorstwa a także pośrednio bezpieczeństwo i życie gości hotelowych, mogę "pochwalić się wynikiem ponad przeciętnym", bo wynoszącym około 822 EUR na miesiąc. Dodam tylko, że koszty życia w Polsce są ogromne, ceny produktów, czy paliwa, droższe lub porównywalne do Niemiec czy innych krajów Europy Zachodniej. Innymi słowy, wspomniany wyżej recepcjonista, musiałby zarabiać minimum czterokrotnie więcej, aby móc opłacić miesięczne zobowiązania w tym często kredyt hipoteczny a przy okazji odłożyć kilka groszy na "czarna godzinę", o przyjemnościach nie wspominając. Tyle, że powyższe "dane z własnego podwórka" dotyczą okresu sprzed COVID-19. W chwili obecnej wiele osób już nie ma pracy, a te które zdołały ją utrzymać, musiały zgodzić się na odebranie premii oraz obcięcie wynagrodzeń o minimum 20%. Zatem wynagrodzenie rzędu 329 EUR na miesiąc, pozostaje w chwili obecnej dla wielu, w sferze marzeń... Trudno to nawet skomentować, wiedząc, że aby żyć w Polsce trzeba mieć przynajmniej 1000-1500 EUR. Jest to dla nas smutne i dotkliwe, ponieważ mamy świadomość, że nasi koledzy po fachu pracujący w Grecji, czy nawet Turcji, zarabiają od nas więcej, często dwukrotnie więcej.  

Grecja - Samos - Manolates

W sferze marzeń pozostaną zatem moje dalsze podróże... Bo jeśli wraz z małżonką ureguluję wszystkie miesięczne opłaty, kredyty oraz inne zobowiązani, jakie nakłada na mnie polskie państwo, pozostaje nam na życie - wyżywienie, transport, lekarstwa, itp. około 250 EUR... 

Grecja - Samos - Sidera Becah - Widok na Turcję

Jakiś czas temu stworzyliśmy w domu skarbonkę z "funduszem wczasowym". Kiedy tylko mogliśmy wrzucaliśmy do niej po 5 PLN (około 1 EUR). Bliżej terminu zaplanowanego urlopu, otwieraliśmy ją i liczyliśmy, jaką kwotę udało nam się uzbierać, i czy będzie nas stać na jakikolwiek wyjazd. Nie ukrywam, że z roku na rok (mimo teoretycznie rosnących zarobków i ogromu pracy, jaką wykonywaliśmy, o czym pisałem w drugim akapicie) było nam co raz ciężej. W pierwszej kolejności zrezygnowaliśmy z częstych wyjazdów po Polsce, po naszym województwie. Niegdyś udawało nam się uciekać z miasta raz na dwa, raz na trzy tygodnie, w ukochane góry. Niedaleko, jak najtaniej. Tak, żeby była tylko cisza, spokój, las, czysta pościel i możliwość rozpalenia ogniska. Później zaczęliśmy rezygnować z wyjazdów zagranicznych, które odbywaliśmy dotychczas dwa do czterech razy w ciągu roku. Ostatnie lata, to jeden wyjazd rocznie, okupiony ogromnymi wyrzeczeniami. W tym roku... Cóż... Mając na uwadze to, iż najbliższej jesieni możemy pozostać bez środków do życia, nie planujemy żadnego wyjazdu, wczasów ani czasu wolnego.  

Czechy - Praga - Stacja Metra Malostranska

Nie piszę powyższego absolutnie po to, aby użalać się nad sobą, gdyż zdaję sobie sprawę, że są rodziny, osoby, którym jest jeszcze trudniej, są w gorszej sytuacji... Poza tym, bez podróży, wczasów, wolnego można ponoć żyć. Nie jest to "produkt" pierwszej potrzeby, jak jedzenie czy papier toaletowy. Wspominam o wynagrodzeniach w hotelarstwie podając konkretne cyfry, aby unaocznić Wam, którzy czytacie mojego bloga (a wielu z Was czyta go odległych zakątków świata), jak "dobrze" jest w Polsce. W cywilizowanym kraju, w którym jak donoszą media, "panuje dobrobyt, spokój a ludzie czują się dowartościowani i szczęśliwi"... Wspominam, jak trudno było nam żyć w okresie przed koronawirusem i jak dużo ciężej będzie nam funkcjonować w epoce po COVID-19. 

Hiszpania - Wyspy Kanaryjskie - Teneryfa -  tle Wulkan Teide

Jeżeli chodzi o mnie, mogę zapewnić Was, iż posiadam nadal spory bagaż wspomnień i tylko dzięki niemu będę mógł jeszcze przez jakiś czas prowadzić dla Was bloga. Co będzie później...? Nie wiem... Wiele zależy również od Was, od tego jak często "Moje Podróże z Pasją" będą czytane, oglądane, jak długo będą one dla Was inspiracją do kolejnego wyjazdu. Nie podam w tym miejscu numeru konta i nie napiszę "Pomóżcie! Wpłacajcie dobrowolne składki na rozwój i dalsze funkcjonowanie portalu. Numer konta poniżej". Jednakże chciałbym prosić Was o inny rodzaj pomocy...

Hiszpania - Wyspy Kanaryjskie - Teneryfa -  Puerto de la Cruz - Loro Park

Jeśli udało Wam się dotrzeć do samego końca artykułu - posta, a jesteście właścicielami obiektów hotelowych (jakichkolwiek, od agroturystyki po ekskluzywne SPA, w małej wioseczce na "końcu świata" po centrum światowej metropolii z pierwszych stron gazet), organizatorami podróży, właścicielami linii lotniczych, animatorami czasu wolnego, prowadzicie restauracje, wypożyczalnie kajaków, rowerów lub zajmujecie się lotami w kosmos, a chcielibyście mieć moją rekomendację, dobry i rzetelny tekst - artykuł reklamowy, wzbogacony pięknymi zdjęciami z profesjonalnego sprzętu fotograficznego marki Nikon, to zapraszam Was do współpracy. Przypominam, że jestem hotelarzem z 24 letnim stażem i znam się na branży, jak mało kto :-) Zapraszając mnie do siebie w ramach barteru, umowy o dzieło, zyskujecie fajną promocję na blogu, który do niedawna szczycił się ogromną liczbą wejść w skali miesiąca, w różnych zakątkach świata, pomożecie jednocześnie w realizacji moich pasji i marzeń. Zapraszam!

Pozdrawiam serdecznie i życzę zdrowia, i mimo wszystko dużej dawki optymizmu - autor bloga i powyższego, smutnego ale jakże prawdziwego tekstu.

PS. "Moje Podróże z Pasją" to również profil na FB, gdzie podróżnicze i turystyczne ciekawostki przekazywane są w bardziej zwięzłej i niejednokrotnie bardziej dynamicznej formie. 


Hiszpania - Wyspy Kanaryjskie - Teneryfa -  Puerto de la Cruz - StreetArt

Popularne posty